Chłodna niedziela 5 czerwca 2005 roku, klasztor w centrum miasta. Jeden z uczestników niekonwencjonalnej terapii grupowej metodą Hellingera, w której pacjenci wcielali się w role swoich bliskich, zostaje zamordowany. Według oficjalnej wersji zabójstwo było przypadkowe, a głównym celem sprawcy miała być kradzież. Prokurator Szacki próbuje znaleźć przyczynę zabójstwa i odnaleźć sprawcę.
źródło: empik
Tytuł: Uwikłanie
Cykl: Teodor Szacki
Autor: Zygmunt Miłoszewski
Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B
Ilość stron: 304
Jestem wielką fanką kryminałów, dlatego bardzo ucieszyłam się, kiedy miałam możliwość przeczytania Uwikłania. Słyszałam wiele dobrych opinii na temat tej książki, ale czy po skończonej lekturze jestem w stanie się z nimi zgodzić?
Jeśli chodzi o to, kto jest dobry, a kto zły, prawie zawsze jest odwrotnie.
Sam motyw kryminalny jest tutaj przedstawiony w dobry sposób - masakryczne morderstwo, na którego opisie nie sposób się nie skrzywić i żadnych konkretnych wskazówek, kto mógłby być mordercą. Czytelnik razem z Teodorem, głównym bohaterem, próbuje rozwikłać tą zagadkę i uwierzcie mi, nie jest łatwo. Do końca książki nie wiemy, kto jest mordercą, nawet jeśli wydaje nam się zupełnie inaczej. Dlatego ogromny plus za to - zakończenie zaskakuje. Autor w świetny sposób zagrał na emocjach czytelnika - wydaje ci się, że już wszystko wiesz, że już wszystko rozumiesz, a tu BUM, staje się zupełnie inaczej.
Dużą niewiadomą okazał się także motyw z pewną... mafią, o której tak naprawdę nic nie było wiadomo. Główny wątek przeplatały wstawki napisane z perspektywy... no właśnie, tak naprawdę nie do końca wiadomo kogo - na pewno jakiegoś staruszka, bo miał z 70 lat. Podawali się oni za legalnie działającą firmę, która jednak miała coś za uszami. I byli niebezpieczni. Podejrzewam, że ich wątek zostanie rozwinięty w kolejnej części cyklu i może on być naprawdę dobry.
Chociaż muszę przyznać, że w pewnym momencie trochę to wszystko już mi się dłużyło. Tak naprawdę większość książki dotyczyła perypetii życiowych głównego bohatera, a nie rozwiązywania sprawy. Przynajmniej ja tak to odebrałam. Niby tam szukali jakiś powiązań, mieli jakieś poszlaki, ale sama akcja nie trzymała za bardzo w napięciu. Dopiero końcówka była ciekawa i zaskakująca.
Gwałt był zabójstwem, nawet jeśli zwłoki chodziły potem przez wiele lat po ulicach.
Jeśli chodzi o głównego bohatera, Teodora, to nie przypadł mi specjalnie do gustu. Tak naprawdę z postaci tylko jego poznajemy na tyle, by móc wyrobić sobie o nim jakieś zdanie. Na pewno jest to człowiek, który zdecydowanie nie lubi swojego życia. Wszystko jest nie tak, jak być powinno - a to praca marna, a to z żoną coś nie tak, a to coś tam, a to srośtam. Rozumiecie, taki trochę zrzęda. No i zdecydowanie nie spodobało mi się to, co zrobił i jaką decyzję w życiu podjął. Mało męskie.
Ale jako prokurator jest dobry, wyróżnia się na tle innych, potrafi połączyć z sobą fakty, na które pewnie ktoś inny nie zwróciłby uwagi. I tutaj widać tą taką... schematyczność kryminałów - świetny detektyw, ale w życiu osobistym nie układa się najlepiej. Często trafiam na takie motywy, chociaż nie twierdzę, że jakoś specjalnie mi przeszkadzają. Byle wątek kryminalny był okay.
Znajomość ludzkiej psychiki to w rękach mordercy najpotężniejsza broń.
Nie jestem jakoś w szczególny sposób zachwycona tą książka, ale czytało się dosyć przyjemnie. Ma dość prosty styl, więc nie sprawia on trudności. Co prawda czytałam o wiele lepsze kryminały, ale dla fanów takich jak ja (i nie tylko) mogę polecić :)
Nie spodziewam się czegoś szczególnie wyjątkowego po tej książce, może dlatego, że wątpię, aby jakiś kryminał zachwycił mnie tak, jak te spod pióra Mroza. Niemniej, chciałabym także poznać tego pisarza, więc prędzej, czy później po tę książkę sięgnę, a może nawet prędzej, skoro tyle ostatnio czytam kryminałów ;)
OdpowiedzUsuńNie jest aż tak źle, tak więc polecam :D A jeśli lubisz kryminały to zapraszam do wzięcia udziału w konkursie (banner po prawej stronie bloga). Zadanie proste, a wygrać można "Baśniowego mordercę", którego sama czytałam i byłam zachwycona :)
UsuńPodoba mi się "Kiedy chodzi o to, kto jest dobry, albo zły zawsze jest odwrotnie"
OdpowiedzUsuńCo do książki ja osobiście się z nią nie spotkałam, za to bardzo lubię motywy z mafią.
http://www.amlodzinska.pl
Ten motyw zbyt mocno nie jest tu zarysowany, za pewne w kolejnych częściach będzie bardziej rozwinięty. I faktycznie książka ma w sobie kilka naprawdę fajnych cytatów :)
UsuńOkładka niezwykle klimatyczna, ale to chyba nie wystarczy bym sięgnęła po tę książkę, zwłaszcza, że obawiam się tych wad, o których wspomniałaś. Kryminał jednak nie powinien się dłużyć, a skoro ten ma taką tendencję, to nic dobrego z tego nie wyniknie. ;/
OdpowiedzUsuńNo to faktycznie może zniechęcić, bo brakuje takiej akcji i emocji jej towarzyszących, nie ma co się oszukiwać :)
UsuńAww, nowych kryminałów nigdy dość. Nie zawsze każdy musi być najlepszy, bo to nie o to chodzi xd. Cytaty są świetne! A Miłoszewskiego coś w końcu przeczytam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
O tak, zgadzam się, że cytaty w tej książce są naprawdę dobre :D
UsuńŚwietna recenzja! :) Ja nie czytam za dużo kryminałów, jedyne co czytałam to słynny Sherlock, a tak to nic więcej, muszę to zmienić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://loony-blog.blogspot.com/
Koniecznie musisz to zmienić, kryminały są świetne! :D
UsuńJestem ciekawa, jak zareaguję na tego zrzędliwego bohatera. Całą trylogię mam u siebie więc pozostaje znaleźć czas na jej lekturę. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak już przeczytasz drugą część czy warto, bo ja narazie nie mogę się zdecydować czy się za nią zabrać :D
UsuńO Miłoszewskim słyszałam już tyle rzeczy, że kiedy wreszcie sięgnę po którąś z jego książek, chyba trudno będzie mi na nią spojrzeć w pełni obiektywnie :D Ale "Uwikłanie" na pewno muszę przeczytać, swojego czasu było bardzo głośno o tej książce. Trochę szkoda, ze autor chyba za bardzo skupił się na wątkach obyczajowych, no i główny bohater nie zachęca, bo zwykle w kryminałach jest bardzo charyzmatyczny, dający się lubić charakter, tymczasem tutaj jest niemal odwrotnie. No, ale muszę przekonać się sama :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rude-pioro.blogspot.com
Ile czytelników tyle opinii, dlatego właśnie najlepiej jest przekonać się samemu :D
Usuńhmm jak tak piszesz to nie mam ochoty siegac xD po prsotu tracic czasu skoro i tka jest g malo :D a nie czuej by mi sie jakos tez wielce spodobalo dlatego podziekuje. pozdrawiam i zapraszam do siebie na nowa recenzje :)
OdpowiedzUsuńStrasznie podobają mi się cytaty, ale to chyba nie jest wystarczający argument, by sięgnąć po książkę. Za tego typu bohaterami też jakoś nie przepadam, więc "Uwikłania" raczej nie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Helena z ksiazkinocy.blogspot.com
Takie moje pierwsze wrażenie, że raczej nie dla mnie, ale nie ocenia się po okładce, więc czytam i ... nieco się zainteresowałam, wielki plus, że do końca niewiadomo kim jest morderca. Jednakże doczytując do końca, moja zainteresowanie opadło, więc raczej nie sięgnę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoje wcześniejsze podejścia do twórczości Miłoszewskiego nie zakończyły się dobrze. Ja i styl autora nie za bardzo się polubiliśmy. Tak to już ze mną jest, że nie każdy autor który pisze kryminały mnie zadowala :D Niestety pan Zygmunt mnie nie porwał i póki co nie zamierzam więcej sięgać po jego książki.
OdpowiedzUsuńMogę go pochwalić za to za scenariusz do serialu Prokurator. Chociaż aż takiego szału nie było, to jak na polskie warunki filmowe było zacnie.
Pozdrawiam, Kejt_Pe
Ukryte Miedzy Wersami
Czytałam tylko jedną książkę Miłoszewskiego i wiem, że chciałabym przeczytać choć jeden tytuł jeszcze :) Boję się, że "Uwikłanie" nie przekona mnie, tak samo jak w Twojej recenzji :(
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale chętnie to zmienię :)
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynam swoją przygodę z kryminałami, wiec nie chciałabym już na początku się rozczarować. Ale może za jakiś czas sięgnę po tę książkę z ciekawości. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kryminały to mój gatunek, jednakże twórczości Pana Miłoszewskiego nie miałam jeszce okazji poznać. Może jednak zacznę od innej powieści autora, żeby już na starcie się do niego nie zrazić
OdpowiedzUsuńKryminały to gatunek, po który sięgam dosyć rzadko. Jednakże tak długo blogerzy książkowi mnie do nich zachęcają, że kiedyś będę musiała jakiś w końcu przeczytać. Jednak po Twoich mieszanych uczuciach nie jestem pewna, czy będzie to "Uwikłanie" :/
OdpowiedzUsuńŚwieeetny blog, obserwuję!
Pozdrawiam i zapraszam na recenzję "Rozkazu zagłady"! pattbooks.blogspot.com
Bardzo lubię kryminały, a jeśli są napisane przez polskich autorów, sięgam po nie jeszcze chętniej, niż po zagraniczne.
OdpowiedzUsuńChętnie sama się z tą książkę bliżej zapoznam. Mam nadzieję, że akurat mnie akcja wciągnie. Warto się przekonać.
Pozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
to znowu aj! nominowalam Cie :) baw sie dobrze!
OdpowiedzUsuńhttp://recenzjedevi.blogspot.com/