#59 KIEDY ŻYCIE RZUCA CI KŁODY POD NOGI, ZACZNIJ BUDOWAĆ Z NICH SCHODY | INWIGILACJA


W związku z tym, iż chciałam ostatnio przeczytać coś przyjemnego i pewnego, jeśli chodzi o moje zadowolenie, postanowiłam sięgnąć po Inwigilację od pana Remigiusza Mroza. Oczywiście nie zawiodłam się - czytało mi się szybko, przyjemnie, a końcówka totalnie rozwaliła mnie emocjonalnie. Zdaję sobie sprawę z tego, że autor bardzo lubi znęcać się nad postaciami, które tworzy, ale oficjalnie stwierdzam, że to było przegięcie. Co prawda dzięki temu nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejny tom serii o Chyłce i Zordonie, nie zmienia to jednak faktu, że muszę złapać kilka oddechów zanim to zrobię. Zapraszam Was na pozbawioną spoilerów recenzję!


Pesymista chodzi ze spuszczoną głową i nie widzi, co przed nim. Optymista ją zadziera, więc ostateczny rezultat jest taki sam. A realista patrzy przed siebie. I zawczasu dostrzega przeszkodę, o którą może się potknąć.


SPRAWA ŻYCIA I ŚMIERCI

W tym tomie prawnicy podejmują się bardzo trudnej, kontrowersyjnej i równocześnie ciekawej sprawy - mają bronić domniemanego terrorysty, który kilkanaście lat temu prawdopodobnie został porwany przez Islamistów, a teraz, gdy wrócił, zagrażał naszemu państwu. Możecie się tylko domyślić, jak wiele problemów przysporzyła im ta sprawa. Nie tylko musieli bardzo napracować się, aby udowadniać niewinność swojego klienta, ale zmierzyli się również z ogromnym hejtem, z racji tego, kogo bronili.  Muszę przyznać, że wątek ten był interesujący, tym bardziej, że - jak możecie się domyślić - wszystko coraz bardziej się komplikowało, na jaw wychodziły kolejne fakty, a to, jak koniec końców rozwiązała się ta sprawa, było może i do przewidzenia, ale jednak wciąż ciekawe. Podsumowując, wątek prawniczy podobał mi się i śledziłam jego losy z zainteresowaniem. 


KRÓTKO O BOHATERACH

Kiedyś już pisałam, że nie lubię postaci Joanny Chyłki, nie mogę się do niej przekonać i wątpię, żeby w końcu się to zmieniło. W tym tomie również bardzo działała mi na nerwy, aczkolwiek pojawiło się kilka sytuacji, w których byłam po jej stronie. Szczególnie w pewnym wątku, który pojawił się pod koniec i dzięki któremu nieco zyskała trochę mojego ciepłego uczucia. No i oczywiście zakończenie książki z jej udziałem - takie emocje, że głowa mała. 

W przypadku innych bohaterów, sama nie wiem, co mogłabym napisać. Kordian wciąż jest dla mnie trochę nijaki, aczkolwiek na przełomie dotychczas przeczytanych przeze mnie części, nieco się rozwinął. Czy go lubię? Tak, wydaje mi się, że tak, ale nie są to jakieś szczególnie mocne uczucia. Mało mi również było naszego głównego podejrzanego, ale na końcu zrozumiałam, dlaczego tak było. Totalnie zmienia się spojrzenie na jego postać.


PODSUMOWUJĄC

Nie muszę chyba rozwodzić się na temat stylu pisania autora i jego warsztatu, bo było już o tym pisane wiele razy, a kto czytał serię o Chyłce, wie, że jest to dobre, czyta się szybko i bardzo dobrze. Akcja toczyła się w tempie, który sprawiał, że ciężko było odłożyć książkę na bok, bo chciało się wiedzieć, co będzie dalej. Dlatego Inwigilacje oceniam bardzo dobrze, szczególnie dzięki temu zakończeniu. A kto jeszcze nie zaczął przygody z Chyłką i Zordonem, naprawdę polecam Wam wejść w ten prawniczy świat. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 DOMI READS , Blogger