#43 [PRZEDPREMIEROWO] ZŁO BIERZE SIĘ Z EGOIZMU | GRZESZNIK


Marek "Suchy" Suchocki to wielka szycha na mieście. Pan i władca suwalskiego świata gangsterów. Wiedzie bardzo prestiżowe życie - ma pieniądze, dużo pieniędzy, najlepszy samochód, swój własny bar, ludzi, którzy go słuchają i kochającą rodzinę. Wszystko jednak zaczyna się komplikować, gdy dowiaduje się, że do miasta powrócił jego najgroźniejszy konkurent. Marek planuje zrobić wszystko, aby pozbyć się zagrożenia, jednak jego działania prowadzą do wypadku, po którym mężczyzna traci na jakiś czas przytomność. A kiedy się budzi... wszystko jest nie tak, jak być powinno. Stracił swoich ludzi, pieniądze, pozycję na mieście. Dochodzi do konfrontacji z Grzesznikiem, niesamowicie inteligentnym psychopatą, mistrzem manipulacji. Marek musi podjąć decyzję, czy dołączy do wroga, czy straci wszystko, co kiedykolwiek kochał. A jeszcze jakby tego było mało, po wypadku zaczynają objawiać się przerażające zdolności Marka...

   

"PUNKT WIDZENIA ZALEŻY OD PUNKTU SIEDZENIA"
Na początku powiem tylko tyle: zdecydowanie (nie)polecam czytać Grzesznika w nocy. Możecie być pewni, że po tej książce nie będziecie mogli spokojnie zasnąć, otoczeni przez straszne wizje, z którymi spotkacie się na kartkach tej przerażająco dobrej powieści. A kiedy myślicie, że autor niczym więcej już Was nie zaskoczy, on uśmiecha się wtedy pod nosem, bo wie, że za chwilę udowodni Wam, jak bardzo się mylicie. 

"A IMIĘ JEGO 666"
Grzesznik to historia świetnie ukazująca gangsterski świat, jego specyficzne funkcjonowanie i okrucieństwo. Osobiście bardzo lubię takie motywy - wątek mafii połączony z grozą brzmi jak naprawdę dobra historia. I tak właśnie jest w tym przypadku. Ale oprócz przedstawionego tu suwalskiego półświatka mamy także drugą płaszczyznę, o wiele bardziej przerażającą, piekielną, opętaną. Istne piekło.

Czasami podczas czytania miałam wrażenie, że momentami nastąpiła pewna przesada i autora trochę poniosło. Ogólnie nieco sceptycznie podchodzę do duchów, demonów, strachów czy przerażających wizji i podczas lektury pojawiła się myśl, że może niektóre rzeczy można byłoby pominąć. ALE. Wszystko zmienia się po przeczytaniu prawie całej książki, gdyż przy jej końcu dostajemy informację, która całkowicie zmieniła moje podejście i już wcale nie uważałam, że coś można było pominąć, bo wszystko to miało swój określony cel i uzasadnienie. Uzasadnienie tak mocne, że mi normalnie opadła szczęka, bo w życiu nie spodziewałabym się takiego obrotu spraw. Autor perfekcyjnie kreował moje wyobrażenie na temat pojawiających się w książce wydarzeń, pozwalał mi myśleć, że wiem, co tam się wyprawia, by ostatecznie sprawić, iż cała ta moja pewność legła w gruzach. Coś genialnego. 

Jeśli chodzi o bohaterów, to świetna kreacja postaci umilała mi czytanie. Na kartkach powieści pojawia się wiele osób, które wzbudzają nasze zainteresowanie, do których się przywiązujemy, darzymy sympatią lub wręcz przeciwnie. Jednak największy prym wiodą tutaj dwie postacie - Marek i tytułowy Grzesznik. Ten pierwszy to typowy gangster - liczą się jedynie pieniądze, niekoniecznie zdobyte w legalny sposób, władza, dobrobyt. Okropnie nerwowy, cały czas tylko krzyczy i krzyczy, ale przyznam, że naprawdę go polubiłam. I to wcale nie tylko dlatego, że lubię niegrzecznych chłopców! Po prostu człowiek przywiązuje się do niego, bo przez te kilkaset stron obserwujemy przemianę mężczyzny, który doświadcza takich okropności, że włoski dęba stają. To historia przerażająca, przyśpieszająca rytm serca, ściskająca ze strachu żołądek. Bo właśnie to będziecie czuć czytając Grzesznika, gwarantuję to Wam. 

Jeśli chodzi natomiast o drugą postać, to jest ona zupełnym przeciwieństwem Suchego. Opanowany, perfekcyjny psychopata i manipulator. Dostaje to czego chce, zawsze i wszędzie. Przy jego osobie możemy też nauczyć się kilku ciekawych rzeczy - na przykład mowy ciała czy sposobów manipulacji. To ciekawy bohater, aczkolwiek jego czyny były okrutne i przerażające. Jednak nie ma co się dziwić - w końcu to zło wcielone. 

POLSKA POWIEŚĆ GROZY NA ŚWIATOWYM POZIOMIE
Grzesznik to historia, którą pochłania się niesamowicie szybko i niesamowicie przyjemnie, chociaż z niesamowitym przerażeniem. Nie ma tu czasu na nudę czy chwilę spokoju. Autor bombarduje czytelników sytuacjami, które potem nawiedzają nas, jak tylko gasną światła. I to sprawia, że książkę uważam za rewelacyjną. Bo oddziałuje na naszą wyobraźnię i dostarcza nam sporej dawki emocji. I czego tu chcieć więcej? 

Poza tym, tak jak pisałam już jakiś czas temu przy okazji recenzji Gałęziste, pan Artur ma bardzo przyjemny w odbiorze, lekki styl. Czytając kolejne strony, mamy wrażenie, jakbyśmy przyglądali się z boku konkretnym sytuacjom, bo język, w którym są napisane, jest bardzo naturalny, spotykany na co dzień w mowie i możemy dostrzec tu wiele fajnych cytatów w języku potocznym. To wszystko sprawia, że odbiór książki jest łatwy i przyjemny, dla mnie to ogromny plus.

Co tu więcej pisać - uważam, że każdy z Was powinien w przyszłości sięgnąć po Grzesznika, bo jest to historia, obok której nie powinno się przejść obojętnie. Wgniecie Was w fotel, nie tylko z przerażenia, ale także z zaskoczenia, bo im dalej, tym lepiej, a końcówka dosłownie genialna. Zdecydowanie polecam, nie zawiedziecie się. 

✮✮✮✮✮✮✮✮
REWELACYJNA

ZA ZAUFANIE ORAZ MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA I ZRECENZOWANIA KSIĄŻKI SERDECZNIE DZIĘKUJĘ AUTOROWI. 

Jeśli chcecie na bieżąco być z informacjami na temat Grzesznika (do czego zachęcam) to koniecznie zajrzyjcie na stronę na facebooku Grzesznik - polska powieść grozy.

Zdjęcia użyte w poście: źródło

9 komentarzy:

  1. OMG ALE SUPER POMYSŁ NA OKŁADKĘ

    sorry za capsa, no ale TEN POMYSŁ JEST ŚWIETNY

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam dokładnie takie samo zdanie jak Ty. Uwielbiam gdy książka mnie zaskakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem w trakcie czytania i teraz nie mogę się doczekać końca skoro tak bardzo zaskakuje!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem właśnie w trakcie czytania i najbardziej nie mogę się doczekać tych wątków związanych z opętaniem, demonami i duchami! Paradoksalnie bardzo się boję takich rzeczy, a jednocześnie strasznie mnie one interesują XD Po "Gałęzistym" pamiętam, żeby w przypadku pana Urbanowicza trzeba uważać na czytanie w nocy, a skoro piszesz, że powieść niesamowicie Cię zaskoczyła (i to wiele razy), to aż uśmiecham się sama do siebie na myśl, że przede mną jeszcze blisko 600 stron :D Cieszę się, że "Grzesznik" nie zawiódł i jestem przekonana, że u mnie będzie podobnie :)
    Pozdrawiam,
    rude-pioro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Obawiam się, że totalnie nie dla mnie, bo jakoś te straszniejsze tematy omijam szerokim łukiem - nie lubię się bać. ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. I to wcale nie tylko dlatego, że lubię niegrzecznych chłopców! <333333333

    Zapamiętam tę książkę! Teraz czytam "Gałęziste" autorstwa też pana Artura i jeeju, też nie polecam czytać w nocy! O "Grzeszniku" będę pamiętac:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chwilowo mam dość morderców i psychopatów, ale autora mam na celowniku. Już książka Gałęziste mnie intryguje, więc prędzej czy później się za obie wezmę.
    Bardzo fajna, wnikliwa opinia.

    OdpowiedzUsuń
  8. O rany, muszę przeczytać tę książkę. Miałam ostatnio sporo zaległości w czytaniu, co przełożyło się na moją małą aktywność na blogu, ale teraz chociaż jeden problem mam z głowy, więc... Muszę koniecznie rozejrzeć się za "Grzesznikiem". Potrzebuję takiej historii. Okładka totalnie mnie oczarowała. W dodatku to powieść autora, którego twórczość miałam już okazję poznać. Poprzednia książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie, więc wiem już, czego mogę spodziewać się po tej.

    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 DOMI READS , Blogger