SERIALOMANIAK #2: OPRHAN BLACK (2013)

Uliczna oszustka, Sarah, będąc świadkiem samobójstwa dziewczyny, która wygląda tak jak ona, postanawia przejąć jej tożsamość, przez co trafia w sam środek śmiertelnego spisku.

O Orphan Black słyszałam już dawno temu, ale zabrałam się za niego dopiero wtedy, kiedy ponadrabiałam większość oglądanych przeze mnie seriali. I cholernie pożałowałam, że stało się to tak późno. Produkcja zdecydowanie wzbiła się na szczyt mojej TOP LISTY. Dlaczego? 

PRZEDE WSZYSTKIM - FABUŁA

Producenci Orhan Black mieli naprawdę niezły pomysł na fabułę serialu, a co najważniejsze - zrealizowali go w sposób nie pozostawiający zastrzeżeń. Kiedy Sarah przejmuje tożsamość kobiety, która wygląda zupełnie jak ona, nie zdaje sobie sprawy, w jak niezłe gówno się pakuje. Ma zamiar jedynie zabrać wszystkie pieniądze Beth i wyjechać z miasta ze swoją córeczką Kirą. Okazuje się jednak, że kobiet wyglądających jak ona jest o wiele więcej, do tego ktoś próbuje je wszystkie zabić. Kto? Dlaczego? I jak to możliwe, że istnieje tyle sióstr "bliźniaczek"? Sarah próbuje dowiedzieć się tego wszystkiego, a tajemnice, które wychodzą na jaw są coraz straszniejsze... 

Nie chcę Wam zdradzać poszczególnych wątków fabuły, ale uwierzcie mi - DZIEJE SIĘ. Każdy odcinek potrafi wcisnąć nas w siedzenie i sprawić, że po zakończeniu musimy zbierać swoją szczenę z ziemi. Naprawdę, ten serial nie serwuje nudnych odcinków. 

Jest akcja, jest groza, strach, palpitacje serca, ale często też dużo, dużo śmiechu. Naprawdę, ta produkcja przyprawi Was o całą gamę uczuć. Do tego, co dla mnie jest ogromnym plusem, wątki miłosne są właściwie na drugim planie i nie musicie martwić się o dramę sercową co każdy odcinek. 

BOHATEROWIE

Jeśli chodzi o bohaterów, to po prostu MISTRZOSTWO. Przede wszystkim wielkie brawa należą się dla Tatiany Maslany, która w serialu musi wcielić się w kilkanaście różnych postaci, o różnych charakterach, różnym sposobie bycia czy mówienia. To tylko świadczy o tym, jak dobrą aktorką jest, że była w stanie sobie z tym poradzić, do tego w świetny sposób. 

Każda postać w tym serialu jest zupełną indywidualnością. Dobranie aktorów wyszło perfekcyjnie, nie mogę doszukać się kogoś, kto grałby po prostu słabo. Co jest ogromny plusem, bo jeśli mamy aktora, który gra sztywno i sztucznie, to od razu obrzydza nam całą produkcję. Tu Was to nie spotka, obiecuję. 

Poza tym, serial warto oglądać dla samych tylko dwóch postaci. FELIX I ALLISON TO ŻYCIE. Zdecydowanie najlepsze postacie, jakie można tu spotkać. Sceny z nimi po prostu wymiatają, za każdym razem śmieję się jak głupia. 

ZWIASTUN 

Cóż więcej mogę powiedzieć. Każdy kto lubi oglądać seriale, powinien zapoznać się z tą produkcją, bo uwierzcie mi, nie pożałuje. Ja jestem wielką maniaczką seriali, uwielbiam rozmawiać o nich oraz polecać innym. Dlatego największym szczęściem jest dla mnie, kiedy zachęcę kogoś do oglądania produkcji, którą ja sama uwielbiam. Może taka osoba znajdzie się wśród Was? ;)

PS: KOCHANI! ŻYCZĘ WAM UDANEGO I RADOSNEGO SYLWESTRA I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU, ABY BYŁ JESZCZE LEPSZY NIŻ TEN ORAZ ZAPEŁNIONY NIESAMOWITYMI KSIĄŻKAMI! TRZYMAJCIE SIĘ CIEPLUTKO!